[...cichuteńko zapłakać...]
Boje się tego dnia, gdy na niebie
Zamiast słońca będą chmury
Boje się tego dnia, kiedy w telefonie
Zamiast Ciebie usłyszę głos twoich rodziców
Boje się dnia kiedy przyjdzie mi
Samotnie życiu stawić czoło
Iść dalej bez ciebie u boku
Spojrzeć w górę, a tam nie zobaczyć
gwiazd
Boje się dnia kiedy zwyczajnie znikniesz
Bez pożegnania, słowa wyjaśnienia
W Boga ramionach schowasz się
Boje się dnia w którym będę musiała
Stanąć nad granitową płytą
Zapalić niepewny płomień
I cichuteńko zapłakać...
Wlaczyć o każdy dzień jest tak trudno...dopiero teraz wiem co to znaczy...każda godzina jest niepewna, każda minuta przynosi co innego... Kocham Cię bardzo i nigdy nie przestane :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.