cięcie po wycięciu
wieczorem analizowałam film
(zmorę zakłócającą spokojny sen)
chodziłam cichutko,
by nie zbudzić demona z przeszłości
lecz gdy nasza kraina została pokryta
mgłą
wydawać by się mogło,
że to tylko wymyślony rytuał
- gdyż nie zgniły uschnięte chwasty,
podlewane zakazanym trunkiem.
wchłaniaj obrazy tak, aby nie bolały,
mówisz - nie ma sensu wtapiać się
w abstrakcję
bo i tak świat zawiruje w epicentrum
pozorów
- dotykaj mnie, wstrzymując oddech.
Komentarze (31)
Cięcie kadru, wycięcie serca, to On nie Ja
stały przeniewierca.