cięcie po wycięciu
wieczorem analizowałam film
(zmorę zakłócającą spokojny sen)
chodziłam cichutko,
by nie zbudzić demona z przeszłości
lecz gdy nasza kraina została pokryta
mgłą
wydawać by się mogło,
że to tylko wymyślony rytuał
- gdyż nie zgniły uschnięte chwasty,
podlewane zakazanym trunkiem.
wchłaniaj obrazy tak, aby nie bolały,
mówisz - nie ma sensu wtapiać się
w abstrakcję
bo i tak świat zawiruje w epicentrum
pozorów
- dotykaj mnie, wstrzymując oddech.
Komentarze (31)
dziękuję Grażynko, Amorku :) pozdrawiam
Bardzo ciekawy wiersz, pozdrawiam.
Ciekawie i jak zwykle nie łatwo u Ciebie, Ewo z
odczytem,
te demony z przeszłości nie poddają się łatwo, pamięć
niestety często nie chce wyrzucić niemiłych obrazów,
tych co ją zachwaszczają.
Czasem trzeba delikatnie dotykać demona, albo starać
się go nie budzić.
Miłego wieczoru Ewo życzę :)
krzyś dziękuję :) serdeczności
Jak zawsze Ewuś z ciekawością czytam :)
Pozdrawiam:)
sorki Angel :)
NB dziękuję :)
Bardzo sugestywnie, obrazowo :) Pozdrawiam serdecznie
+++
wenuś :)
:)
Bronisławo dziękuję :)
Ładny, ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
:)
okej Krzemuś - nie grało mi coś w zapisie już tyle
razy zmieniałam :)
Przekaz niezupełnie dla mnie jasny, mimo tego podoba
się. Zastanawiam się,
nad nieco innym zapisem
"wieczorem oglądałam film,
chodziłam cichutko,
by nie zbudzić demona z przeszłości,
lecz gdy nasza kraina została pokryta mgłą
wydawać by się mogło,
że to tylko wymyślony rytuał
- gdyż nie zgniły uschnięte chwasty,
podlewane zakazanym trunkiem
wchłaniaj obrazy tak, aby nie bolały,
mówisz - nie ma sensu stapiać się ze snem,
bo i tak świat zawiruje w epicentrum pozorów
- dotykaj mnie, wstrzymując oddech."
mam nadzieję, że autorka wybaczy mi grzebanie przy jej
wierszu.
Miłego dnia:)