Ciemność
Tam w kącie stoi ciemna klatka
Tam na środku wielki pali się stos
Tam w celi czarna ściana gładka
Czeka na jeden zaprzepaszczony głos
Tam krzyczy ktoś do kogoś bezgłośnie
Spogląda oczyma poprzez kratki
Wrzeszczy wtedy głośno i donośnie
odmawiając życia swego ostatki
Jakież to wszystko bezkształtne, chore
Widząc świata tego wyobrażenie
Przetrwa ten tylko, kto ma silną wole
Reszta pozna wielkie przerażenie
Śpiesząc się wśród powolnych
Rozpędzam się, tonąc w czasie
Widzę dzień swój spokojny
Błoga cisza spływająca w hałasie
Nagle ktoś przepowiada coś
Koniec istnienia i sposobu bycia
Przeszyło to nas na wskroś
Już nic nikt nie ma do ukrycia
Komentarze (1)
"Ciemność"jest to wiersz przedstawiony bardzo
realnie..jak sie go czyta to tak jakby sie tam w tym
miejscu bylo.. Moim zdaniem wiersz zasługuje na
uznanie..(dobrze dobrane rymy..)