Zaprawdę z cieniem rozmawiałem...
Zaprawdę z cieniem rozmawiałem
Wiele rzeczy od niego się dowiedziałem
Jak się żyję, gdy nie ma jasności
Tylko mrok ma wszystek piękności
Gdy nic nie widzisz i nazwany ślepcem
zostajesz
Na wielkie niebezpieczeństwo się zdajesz
Lecz tak naprawdę nie jesteś niewidomy
Widzisz sercem od miłości rozżarzonym
Jesteś głuchy, bo nic nie słyszysz.
Czy na czyjąś pomoc liczysz?
Przecież tak samo, jak sercem ujrzałeś
Teraz głos swojej duszy usłyszałeś
Czy ty niczego nie czujesz?
Swój węch zepsułeś?
Przecież to piękna woń miłości
Okaż do niej choć trochę skłonności
Zatem już ją widziałeś
Także swą duszę usłyszałeś
Zapach pięknej miłości poznałeś
Lecz czy przez nią łez nie rozlałeś?...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.