Cierpienie
I znów wiersz o cierpieniu... O moim cierpieniu.... O tym co przeżywam w moim serduszku...
Drę kartkę na milion kawałków,
Milion maleńkich kawałków
Układam je na stole
Powoli, spokojnie
Jedną koło drugiej,
Jedną na drugiej
Powoli, spokojnie
zapełnia się cały stół
maleńkie kawałki
maleńkie okruszki
są już na całym stole
poukładane równo, równiutko
jakby od linijki
Patrzę na moje „dzieło”
Podnoszę rękę
I…
Nagle na stole zamiast mnóstwa równo
poukładanych w idealne kupki kartek
Jest zamęt, chaos, bałagan
Wszystkie kartki są pomieszane
A ja nadal je mieszam,
Daję upust swoim emocją,
Wyżywam się, odreagowuję!
Niszczę porządek, harmonię
W to co najbardziej kocham, w to w czym
jestem najlepsza…
W chaos, ból, cierpienie!
Zbieram wszystkie maleńkie kawałeczki,
I biorę je do ręki…
Otwieram okno
Wieje wiatr
Wyrzucam je wszystkie,
Wyrzucam wszystkie maleńkie karteczki
Wyrzucam wszystkie swoje bóle, swoje
cierpienie…
Pffff... Mam nadzeję, że was to nie zdołuje... :) Mnie po napisaniu takiego wiersza, od razu jest lepiej... Pomaga mi to :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.