Cierpiętnik(t)
Nabity na pal, jęcząc z bólu
wspominam te razy
z których pozostały jedynie trwałe rany.
Nikogo to nie obchodzi
Nikogo to nie interesuje
Jak losy bezdomnego błagającego o
jałmużnę.
Niewiasto w czerni!
Ty jako jedyna
Niezaślepiona
Gardzisz tymi wszystkimi
Tymi... z zaszytymi powiekami
Widzisz mnie
Czujesz to co ja
Cierpiący lecz nie błagający
Nienawidzę prosić o łaskę
...ale ty jedyna, wyjątkowa
Widzisz mnie!!!
Wykrwawiającego się na śmierć
Patrzysz w tę głębię...
Duszy i ran...
Twoja jasność działa na mnie jak
lekarstwo
Jakbyś była tą jedyną ze wszystkich
Maryją bez grzechu poczętą!!!
Tak to właśnie Ty!
Sam nie wierzyłem że Cię kiedyś spotkam
A jednak istniejesz!
Jesteś taka doskonała kiedy płaczesz!
Nie martw się wiem...
... od dawna na to czekałem...
twoja siostra zmierza po mnie
też piękna, taka niewinna, wiejąca
chłodem
Niby to zakonnica, ale nie!
To moja pielęgniarka i uzdrowicielka
A ty "Maryjo" czekaj na spotkanie po
latach.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.