Cierpisz...
Grymas cierpienia na twarzy
Nie, nawet nie to tak boli
Chwytasz mocną dłoń
Czy to ma być pożegnalny gest
Oczy, które mówią jedno
Tak się boisz
Oczy łzami rozmazane
Czyżbyś czuła, że odchodzisz
Nie! Błagam nie zostawiaj nas
Twe ręce, czemu one są pełne wylewów
Poczekaj jeszcze chwile
Jeszcze chwile, aż będę umiała Ci pomóc
Przecież mam być lekarzem
Pamiętasz zawsze to powtarzałam
Przepraszam, że za mało Cię kochałam
A teraz chcę udawać idealną wnuczkę
Za dużo widziałam, a dużo zrozumiałam
Przepraszam za siebie
Komentarze (1)
Bardzo pięknie to napisałaś. Wzruszyłam się czytając.
Będę szukała Twoich wierszy, bo chętnie przeczytam coś
jeszcze. Pozdrawiam