Cisowy szum...
Cisowy szum rozkołysał mnie, wtulona
wpół...
- Dotykałam ustami twój cień...
Wodziłam wzrokiem, szukając Ciebie...
Rozłożyłam swoje myśli, znajdując
ukojenie...
Twoje dłonie masowały moje skronie...
- Oddałam się pragnieniu w oka
mgnieniu...
Rozkoszy doznałam kiedy w usta moje
nalewałeś...
- Milczenie i upragnione tchnienie...
Idąca drogą wyobraźni nie dotykając ziemi,
Odziana, na wpół naga w twoje
pragnienia...
Które w lesie cisowym doznań i uniesień
jestem...
- Dać Ci gotowa, nie mówiąc ani słowa...
Tylko szepcząc, wciąż szepcząc...
- Kocham...kocham...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.