Cisza
Serce kołacze niepokojem dziwnym
Wsłuchane w złowrogą ciszę
Bezradność ból i niepokój mym
towarzyszem
Boję się że zło zatriumfowało
Znowu ono wygrało
Chicałbym umieć zabić ciszę
Pokonoać lęk ból
Ale jak przecież serce mam
Które kochać tylko umię
Którego choćbym chciał rady niedam
zamienić go w nieczuły głaz
Więc siedzę z ciszą co boli
Sam na sam
Serce pęka z bólu
W głowie myśli czarnych scenariusze się
malują
Boję się że to już konica nadszedł czas
Końca nas a zatem i mego...
...Boże gdzie jesteś? dlaczego pozwalasz na cierpienie które zabija serce .........
Komentarze (1)
Bardzo mi się podoba ten wiersz. Jeszcze tyle miłości
przed Tobą, a my poeci jesteśmy od innych o tyle
szczęśliwsi, że możemy nasze miłości przeżywać w
wierszach