Cisza sumienia
certum est, quia impossibile est - jest pewne, ponieważ jest niemożliwe.
Czarne myśli
któż je ziści
Kiedy czuć cos chcemy
Gorycz pijemy
Me myśli przedzierają kręgi
Przeplatane poprzez czarne wstęgi
Widziałem
Ale rozumieć nie chciałem
Czułem
I cos prawie popsułem
Myślałem
W duszy zdziczałem
Słuchałem
Innej prawdzie racje dawałem
Skonałem
Gdy z prochu powstałem
20 wieków patrzy z góry
Zycie me okrywają chmury.
Mam oczy
Lecz sumienie ślepa droga kroczy
Czare zabrałem
Gorycz sobie nalałem
Sumieniu nie dałem słowa
Przeraza mnie teraz trwoga
Światło przygasa
Te które zgaśnie nie wraca
Chciałem widzieć
Chciałem słyszeć
Chciałem czuć
Teraz tylko w brodę mogę pluć.
Dar natury
Widzę przez mury
Mogę przezeń widzieć
ślepą dusze muszę mieć
Patrzeć nie chce
Może w tedy kiedy zechce
Nostalgia mnie opiewa
Dusza na mnie się gniewa.
Nie wiem co będzie
Nie wiem co mam na względzie
Jestem pusty
Wokoło oszusty
Śwait wciąż tłusty
Od rozpusty
Po co mi uczucie
Po co ci ludzie
Moja pokuta
Więzami muru przykuta
Jestem sam
W czeluściach bram
Ukrywam cnoty
Na otwartość brak ochoty
Przeznaczenie me takie
Ze szczęście me nijakie
Światłem opuszczony
Ciemnościami strudzony
Czarne życie
Okrywa mnie w skrycie
Nic mnie już nie wybawi
Ciemność mnie już kiedyś tam strawi.
Cieszcie się ze szczęścia swego.
Miłość nie zabierze wam już tego…
JA ronię już czarne łzy
Wbijam w przeznaczenie kły
Rozrywam szarpie chce je zniszczyć
By mój wyrok na mnie szybciej ziścić
Czas smutkiem okryty
Smutek niechęcią przykryty
Czas ciemności dobiega końca
Nie ujrzę niej ani słońca
Roj mego serca wymyty
Emocjami nader wyżyty.
Egoizm ukarany
Ostateczny cios zadany
Vulerant omnes, ultima necat- wszystkie ranią ostatnia zabija
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.