cmentarna ruletka
powstał kiedy wracałem przez cmentarz....ciemną nocą....
na cmentarzu słychać Dusze
które jęczą i stękają
dodać , ująć nic nie muszę
byłem w strachu - tu przyznając...
gdy wracałem tym cud-szlakiem
pomyślałem sobie tak
że znów jestem ów dziwakiem
spacerując znów w ten takt....
epitafia się patrzyły
mgła osnuła groby te
mnie aż włosy się zjeżyły!
słysząc jęki właśnie te!!!
metalowa brama skrzypiąc
dała znać, że wyjście jest
i zapadła martwa cisza
pomyślałem - co to jest?
wszystkie dzisiaj te przeżycia
na mej duszy ślad wywarły
już niedługo jest listopad...
i te święto
wszystkich zmarłych...
klimat grobów napawa mnie takimi wierszami - już za chwilę listopad - najsmutniejszy miesiąc w moim życiu...niestety.... pozdrawiam wszystkich w klimacie optymistycznym jednak....
Komentarze (3)
nastrój napięcie nawet strach bo cmentarz jakby późno
wieczorem nie jest spokojem dla przechodnia Dobry
wiersz Na tak!
Bardzo klimatyczny wiersz, oddaje atmosferę cmentarzy,
przypomina mi się poprzednia zima i właśnie cmentarz
późnym wieczorem .. Na dodatek pasuje rzeczywiście bo
wielkimi krokami zbliża się listopad..
wiersz bardzo mi sie podoba jest prawdziwy a zarazem
troszke w nim mgły fantazji..smutny...