Co dalej
O szkiełko...tyś mi życie...
tak lekko przez gardło wchodziłaś!
Miałaś pomóc bom pewien był że ulżysz.
A Ty po prostu mnie zgubiłaś!
Po wielu trudach stoczyłem się
sięgając dna....
Życie swe w piekło zmieniłem!
tych co kochałem zraniłem!
Widząc jak wiele zniszczyłem
chciałem naprawić to.
Ocknąłem się!!!
Przegrałem bitwy - lecz wojnę
wygrałem!!!
Stąpałem twardo po ziemi
pewien że nigdy już tego nie doświadczę!
Lat wiele wytrwałem!!!
Nagle coś pęka...
Za błędy przeszłości wciąż płacę!
one mym cieniem są.
Poddałem się
Zwątpiłem w to wszystko...
Zraniłem i znów zawiodłem.
Co dalej???
Wiersz ten dedykuję znajomemu, wierząc że znajdzie siłę aby znów podnieść się.
Komentarze (13)
I ja mu tego życzę
dramat, w szponach nałogu* pozdrawiam
dramatyczny...też mu tego życzę:) miłego dnia
Zawiało prawdziwym smutkiem...
Pozdrawiam.
Smutna rzeczywistość. Pozdrawiam:}
Życiowy i smutny przekaz,początek mówi o
wygranej,chyba z nałogiem tak to odczytuję,a potem
niestety znowu kolejna porażka...
Pozdrawiam serdecznie.
Miłej niedzieli życzę:)
Dramatyczny wiersz i trudny temat.Wsparcie może nie
wystarczyć.Pozdrawiam:)
wsparcie to naprawdę dobra rzecz Pozdrawiam
Właśnie, co dalej? Nie wszyscy mają silną wolę walki i
dlatego właśnie tym słabszym należy poświęcić więcej
uwagi, nic n siłę, ale być w pobliżu, by móc podać
rękę. Smutny wiersz. Pozdrawiam.
I co dalej? Znowu powstac i walczyc z pomoca tych,
ktorzy mimo wszystko trwaja...
Olu, Zefirze podzielam wasze zdanie wsparcie to
podstawa, choć cały czas zastanawiam się co tak
naprawdę wydarzyło się że nagle po tylu latach "ten
ktoś"poddaje się.
W takiej sytuacji wsparcie psychiczne to kluczowa
sprawa pomagalem kolezance dlugi czas i sie podniosla
trzeba pomagac ludziom pozdrawiam
Potrzebne wsparcie, pomoc przyjacielska a może i
więcej. Dobranoc