Co jest snem?
Połaskotana w stopy przez chłodny
poranek
Otwieram leniwie śpiące wciąż oczy...
Daleko ode mnie w sennej podróży
W słonecznym cieple nagrzanej trawy
Spijając rozlaną swieżo zieleń przecudną
Chłonną Twój obraz niczym realne
kształty
Zieleń się sączy kropla po kropli
I mieni diamentowo w złotych promieniach
Z oczu Twych bliskich i tak realnych
Prosto do śniących jeszcze mych źenic
Z łąki kwitnących snów powracać nie chcę
Zarzucam na siebie najgęstsze warstwy
zieleni
By zniknąć dla świata
A one tulą mnie bielą pościeli
I oczy szerzej otwieram z radości
I rozróżnić snu od Ciebie nie mogę
Jesteś tu czy tam jeszcze może..
Tu jestem...tu Ukochana...Śpij sobie...
Komentarze (1)
to pewnie zmęczenie oczekiwaniem na święta,bo tyle
dzisiaj wierszy o snach:))