Oto ja
Rozedrzeć na Tysiąc Kawałków
Duszę nakłutą igłami bólu
Niech się leje gorąca struga
Moich prawdziwych niepokornych
I niewygładzonych myśli
Niech wytryśnie pod ciśnieniem
Mego milczącego dotąd wnętrza
Pytań niedowiary i rozczarowań
Niech zaleje cały grzeczny światek
Niedomówień i taktu
Sztucznych uśmiechów
A ja stanę sobą pełna
I oswobodzę
Zakneblowaną prawdę
O mnie
Tak to ja
Pokonałam Was
Niemiłosiernie drążące prawa
Ostre jak brzytwa zasady
Oczy tysiąca
I usta wszechwiedzących
Oto ja
Komentarze (1)
Jak taka zwykle milcząca osoba nagle wybucha, to nie
należy to do przyjemności. Wiem, bo sama tak czasem
wybucham... Wiersz dobry.