Co mi dolega? Sonet ***
Witam po szpitalu.
Nie upajam się bytem, rozkoszy nie
szukam,
nie nasłuchuję kroków twoich stóp za
ścianą.
Nie stawiam u Fortuny na kartę przegraną
-
na życie w samotności płaczem nie
wybucham.
Choć śmierci się nie lękam, bólu i
cierpienia,
przed ludźmi jak Don Kichot nie gram
bohatera
To przeznaczeniu swemu się wszak nie
opieram,
bo już dawno nie miałem nic tu do
stracenia.
Bywało że za cieniem swym nie nadążałem
-
mogłem zostać łabędziem, albo róży
tchnieniem.
A najbardziej kometą w roju gwiazd być
chciałem -
w zakamarkach księżyca srebrno złotym
lśnieniem.
O marzeniach minionych dawno zapomniałem
-
miłość łzy wysuszyła - reszta jest
wspomnieniem.
Komentarze (40)
Piękny sonet. Nie wolno poddawać się. Pozdrawiam
Stumpi.
Co mam powiedzieć...boli...
Ładnie i smutno zarazem,
bo odczuwa się tęsknotę za miłością,
ale też brak nadziei na to, że jeszcze do peela
szczęście się uśmiechnie i zakładanie z góry, że peel
nic nie może ze swoim życiem zrobić, msz warto jednak
nie poddawać się złym nastrojom i wierzyć, że jeszcze
coś się odmieni na lepsze, choć wiem, że jeśli dostaje
się po głowie przez dłuższy czas, to bywa, iż ta wiara
zaczyna się ulatniać, znam ten stan z autopsji, ale
mimo tego może warto patrzeć poprzez pryzmat
optymizmu, któremu rzecz jasna trzeba pomóc.
Dobrej nocy Andrzeju życzę,
a także zdrowia i miłego weekendu:)
Bardzo ładny sonet! Pozdrawiam!
Sporo dobrej życiowej liryki:) Pozdrawiam
Ze smutku warto się otrząsnąć.
Pozdrawiam :)
Bardzo się podoba mimo że bardzo smutny pełen
rezygnacji
Pozdrawiam serdecznie :)
Ladny Sonet., powiedzialabym. liryczny.
Wszystko jest chwila, a chwile sa po to, by mijaly.
Zycze zdrowia. Pozdrawiam Stumpy.:)
Wiem jak to boli, kilka razy to miałem,
ale wiem jedno, jak Ty, nigdy się nie poddałem.
smutny jest ten Twój sonet, taki rodzaj rozliczenia:
"miłość w przeszłości znikła - reszta jest
wspomnieniem"