I co mi przyszło...
Nigdy nie przyszło mi do głowy,
by się zatrzymać, cieszyć chwałą.
Na to musiałem być gotowy,
lecz wciąż mi czegoś brakowało.
Pazerność aż mnie roznosiła,
do bólu mięśnie słabe rwałem.
Krew coraz szybciej gnała w żyłach,
choć coraz mniejsze szanse miałem.
By przeżyć własne dokonanie,
nacieszyć oczy móc raz jeszcze.
Zanim mnie ciemność dnia zastanie
oraz śmiertelne chwycą dreszcze.
I co mi przyszło z głupiej chęci,
nie było braw, ktoś głośno krzyczał.
Tak czynią krzywdę recenzenci,
anonimowi w swych obliczach.
25/03/2024r
Komentarze (6)
Myślę, że aby krytykować trzeba pokazać swój wysoki
poziom, ale wtedy zwykle przychodzi refleksja, że
każdy kiedyś był na początku swojej drogi, inni
osiągnęli max swoich możliwości, a inni piszą z
potrzeby serca i duszy i nie potrzebują żadnego
potwierdzenia i uznania innych, ponieważ i tak wiedzą,
że to co robią jest po prostu dobre. Część zawsze chce
być najlepsza i bierze udział w tzw. wyścigu szczurów.
Jednak pozycja przebywania na świeczniku ma swoją
cenę. To wysysa wszelkie siły witalne, intelektualne,
umysłowe ... itp. czyli totalna masakra. Te zaszczyty
nie są warte, aby to dla nich poświęcić.
Ja lubię Twoją poezję.
Pozdrawiam pięknie ;-)
..........$...$...$...$..
........$..................$
.....$.......................$
...$..........................$
..$.000000........۩۩۩۩...$
.$.0▒0▒0▒0....۩۩۩۩۩۩...$
$.§▓§§▓§§▓..۩۩۩۩۩۩۩۩.$
$.♥♥♥♥♥♥♥♥.۩۩۩۩۩۩۩۩۩$
▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓
.$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
..▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓
...$$$$$$$$$$$$$$$$$$
....▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓
.....,,▓▓▓▓▓▓▓▓▓▓
Niech cud Zmartwystania Pańskiego
stanie się również naszym skromnym
udziałem.
Darzmy się nawzajem miłoscią, czystą
i bezinteresown,
skoro otrzymaliśmy ten dar bezcenny
od tego, który nas umiłował
tak mocno by za nas umrzeć
Zdrowych, radosnych Świąt Wielkanocnych
smacznego jajka
życzy:
Elżbieta :)
Plus dla wiersza, pozdrawiam :)
Zgadza się, zwłaszcza gdy również anonimowo spoglądają
samym sobie w twarz... pozdrawiam serdecznie.
Mnie się Twoje wiersze podobają (oprócz tych z
polityki)
Refleksja nad chęcią uznania i chwały za dokonania,
które motywują autora do działania, ale w konsekwencji
prowadzą do rozczarowania i zranienia przez krytykę.
Moim zdaniem to teza nie do końca prawdziwa.
(+)