A co ze śmiercią ?
Ludzie nie umierają.
Zmieniają tylko stan skupienia,
ze stałego w gaz szlachetny,
przekształcają się w wspomnienia.
Nadchodzi taki czas, że łabędzie
odlatują.
Tak samo oni wzbijają się na anielskie
skrzydła
i po niebie wznoszą się do Boga.
Małe iskierki w sercach naszych.
Gdy przykładam ucho do ziemi
słyszę jak trawy, z jednego źdźbła na
drugie
szepczą ich pieśń nieprzerwaną.
Gdy zwracam twarz stronę słońca,
czuję ich przyjemny ciepły pocałunek.
W nocy
patrzą na mnie gwiezdnymi oczami,
oświetlają ścieżki swoich historii.
Czcimy posągi ich dokonań które nam
pozostawili,
po przez czyny, myśli, słowa.
Nie ma bólu, nie ma cierpienia,
nie ma zazdrości i kłamstwa.
I gdy ja będę musiała odlecieć,
schowaj tą iskrę do serca i strzeż.
Niech piórko mojego istnienia spadnie na
ziemię,
niech rzeźbi ludzkie myśli.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.