codzienny krzyk
Zanim Krzyk
Ciałem się stanie
kamieniem najpierw
musi uderzyć,
poranić serce
ostrą krawędzią,
mózg ogłuszyć
niezrozumienia echem,
twarz spoliczkować
zajadłością gniewu..
Dopiero potem-
mięknie,
w gardle narasta,
masą dławiącą
usta zatyka
by ze łzami
spłynąć..
Komentarze (1)
smutne.. bo krzyk czasami wyrywa się z piersi, by
zawisnąć ponad i spłynąć jak jedwab po ciele..