Com ci uczynił
Cóż uczyniłem Polsko kochana,
że zsyłasz na mnie tak smutne kary.
Biorę je sobie tkwiąc na kolanach,
jak ten pokutnik wyzbyty wiary.
Zdzieram koszulę pokrytą potem,
od znoju pracy tobie dawanej.
A ty mnie raczysz życia kłopotem,
i na mych plecach zostawiasz ranę.
Pręgi krwawiącym znaczą się śladem,
bicz nie łaskawy dla robotnika.
Jak mam z tym wszystkim dać sobie radę,
gdy nieprzychylność w głąb życia wnika.
Jest tak bolesna i dusze dławi,
że aż oddychać ciężko w tym stanie.
Jak tu mam miłość do ciebie sławić,
kiedy ślesz ciągle takie wyzwanie.
Cóż uczyniłem Polsko mi droga,
piszę te słowa w dziwnym natchnieniu.
A w owy słowach jawi się trwoga,
bom jest pokutnik w twoim istnieniu.
B-c 24/02/2009
Komentarze (3)
Wiersz w wymowie pesymistyczny ale oddający szarą,
polską rzeczywistość.
Świetny wiersz ...od razu przychodzi mi na myśl "Ludu
mój ludu cóżem ci uczynił?"
Pozdrawiam .
W trudzie i znoju będziecie wiedli swoje życie, rzekł
Pan wyganiając Adama i Ewę z raju, i tak już zostało.