Cóż ci uczyniłam
przyszłam na świat nieproszona
pełna płaczu w obcej pościeli
nawet nie wzięłaś mnie na ręce
pomiędzy mną a tobą
życie poskładane z kawałków żalu
będąc dzieckiem potknęłam się o kamień
rozbijając kolano wołałam mamo -
kiedyś staniemy przed Bogiem ubrani
w grzeszne czyny
nieba nie można zakuć w kajdany
Komentarze (16)
To wielki smutek, gdy nie ma blisko kogoś, kogo
potrzebujemy :( Pozdrawiam serdecznie +++
Wielkie podziękowania, dla wszystkich z osobna.
Dziękuję z całego serca. Chciałam tylko dodać, że nie
utożsamiam się z podmiotem lirycznym. Na szczęście
miałam obojga rodziców i wesołe grono sióstr i brata.
Po prostu piszę życie. Kocham ludzi i ubolewam nad
złem, jakie niestety potrafimy rodzić.
poruszający bolesny wiersz ...
pozdrawiam:-)
Interesujący życiowy wiersz.
Nigdy nie wiadomo, co gorsze, brak matki, czy matka,
która nie kocha dziecka i opiekę nad nim przejmuje
państwo lub dalsza rodzina.
Smutny wiersz o smutnym dzieciństwie.
Zabolało w sercu.
Smutna historia. Pięknie napisana, porusza serce.
Smutny życiowy przekaz skłaniający czytelnika do
refleksji nad istotą życia,które jak czytam czasami
niestety nie jest usłane różami.
Pozdrawiam.
Marek
Pytanie bez odpowiedzi. Ładnie.
Niebo noe ukarze i nie wynagrodzi strat, wygodnie jest
tak myśleć!
Bolesny wiersz.
Brak kochającej mamy jest dla dziecka druzgocącym
doświadczeniem :(
Pozdrawiam
Dużo bólu w wierszu.
Pozdrawiam.
Trochę smutny, ale wymowny.Pozdrawiam.
Smutny wiersz anastazjo. Ja te miałam zmarnowane
dzieciństwo. Mama nam za wcześnie umarła. A macocha
była była waleczna. Walczyła z nami. Pozdrawiam
serdecznie.
będąc dzieckiem potknęłam się o kamień
rozbijając kolano wołałam mamo - ten fragment poruszył
mnie. Wiersz smutny, lecz niepotrzebnie nie epatuje.