Cóż Warte wszystko?
Wołam ją… Ona nie słyszy.
Serce wciąż woła, zmęczone dyszy…
Smutkiem zalane serce i dusza.
Cisza zmęczony oddech zagłusza.
Bo cóż jest warte serce złamane??
Tyle, co dłonie smutkiem zalane?
Tyle, co cisza jękiem stłumiona?
Jak przepełnione pustka ramiona!
Cóż warta miłość bez wzajemności??
Tyle, co noce w swej bezsenności?
Tyle, co kłamstwo prawdy odzewu?
Tyle, co liście uschłego krzewu!
Bo cóż jest warty człowiek bez trzciny??
Tyle, co twierdzy kruche ruiny?
Tyle, co ziarno o mur rzucone?
Tyle, co pióro przez wiatr niesione!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.