Cudze szczęście
Nie mogę patrzeć na cudze szczęście,
jak komuś się wylewa z miski,
bo gdybym mógł tak, to bym najchętniej
pozabierał od gęb im łyżki.
Ofiarę z siebie na stosie złożę,
zrobię to z wielką satysfakcją.
Ważne byś chamie miał coraz gorzej,
byś się udławił swoją racją.
Czy jest to wprawdzie wola Polaka,
zazdrosnego do szpiku kości?
Czy może jednak to cecha taka,
że szczęście innych nas tak złości.
Warto odrzucić zawiści brzemię,
pomachać dłonią, a nie szabelką,
bo polski naród, piastowskie plemię,
może zapłacić cenę zbyt wielką.
Komentarze (43)
Zgoda, lecz szabelkę warto mieć zawsze pod ręką.
tak jest od tysiącleci i tak zostanie aż do smutnego
końca tego kraju.
tak jest od tysiącleci i tak zostanie aż do smutnego
końca tego kraju.
mądre słowa. pozdrawiam Arku :):)
Bardzo dobry przekaz, znam jednego takiego
kolorowanego chama, zazdrosc rozum chlopu odebra:)
może i zmłócą mu kijem plecy, ale w nim hardość taka,
pójdzie naskarży,
weźmie pieniądze, taka w nim hardość polaka.
Pozdrawiam serdecznie
Wiersz mocny, ale prawdziwy. W obecnych czasach (czy
aby tylko w obecnych?)uczucie zawiści jest na porządku
dziennym... To chyba cecha nasza narodowa, niestety.
Pozdrawiam serdecznie :)B.G.
Mocny wiersz: zastanawiam się, skąd się bierze taka
zawiść, zazdrość?
Dobry.
Tak mnie jakoś wzięło. Dziękuję kochani za komentarze.
@meluzyna:)))
Mocny ...wiersz i z b. dobrą puentą
"Warto odrzucić zawiści brzemię"
Pozdrawiam serdecznie Arku :)
może najpierw warto uprzątnąć tekst z błędów:)
"Warto odrzucić zawiści brzemię" oj warto...
Pozdrawiam :)