Patologia
Siedział w domu,
Nie mówił nic nikomu,
Że, się nad nim znęcają,
I żyć mu w spokoju nie dają,
Ogarnęła go złość,
Powiedział, że ma już dość,
Jego ojciec pił,
A w nocy ciężko go bił
Gdy w nocy wszyscy spali,
On był już w oddali,
Trudny był świat,
Bo miał tylko osiem lat,
Spotkał człowieka,
Który na naiwnych czeka,
Został wykorzystany,
Miał na ciele rany,
Wszedł na dach,
Choć w sercu czuł strach,
Skoczył w doł,
Zabił, łamiąc się w pół.
autor
Kozi17
Dodano: 2009-05-02 19:25:29
Ten wiersz przeczytano 4841 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
niestety, coraz czestsza rzeczywistosc... przykro mi i
szkoda o jedno zycie, w dodatku- mlode. Moze zrobimy
akcje na beju...Pomozmy tym, co prawdziwe wiersze
pisza!
wiersz dojrzały, jestem pod wrażeniem , bo temat
trudny do napisania, a Ty dobrze opisałeś patologię,
pozdrawiam :)
Bardzo smutny wiersz, ale ukazuje poważny problem w
społeczeństwie...patologia...i najwięcej cierpią
niewinne małe dzieci...wiersz bardzo dobry, rytmiczny,
spodobał mi się...
mimo że rymy są dość banalne i przypomina to trochę
hip-hop to jednak chylę czoła przed tematem, zwłaszcza
że po nicku stwierdzam że pisał ten wiersz młody
autor. gratuluję i pozdrawiam