z cyklu miłosne
Jesli odważę się pokochać to tylko
kogoś takiego jak sam się domyślasz
bo o kim innym mogę śnić po nocach
jak nie o kimś o kim nie wolno nam mówić
jeśli mnie pióro wysoko uniesie
niech wiatr mi sprzyja i słońca źrenice
a gdy zostanę na lądzie niech liście
zdobią sny barwne
odsłonić przyłbicę i resztę godności
pocałunki są szumiącą kaskadą
parafowane świadectwo miłości
kochaj i zabij
bądź i nawet milcz jeśli to konieczne
na marne słowa gdy uczucia rosną
przebiły błonę z niebios pędząc żywioł
rzęsisty deszcz opada na nasze ciała
spływając w doł dotyka pięty
krążą subtelnie obmywając palce
zgłębiając oddech
Klaudia Gasztold
Komentarze (10)
dziekuje za komentarze ja je czytam tylko nie chce mi
sie odpisywac na nie, pozdrawiam
Mnie także bardzo podoba się Twój wiersz :) Pozdrawiam
Klaudio, piszę ten komentarz bez przekonania, bo Ty
chyba nigdy ich nie czytasz.
Ale innym komentującym powiem że to dobry wiersz.
Piękny, nietuzinkowy wiersz o miłości, bardzo mi się
podoba jak ją przedstawiłaś. Pozdrawiam :)
Wybacz zawisł mi się komputer i niestety komentarz się
potroił.
Piękny wiersz, najbardziej podoba mi się obrazowanie w
ostatniej strofie,
z "rzęsistym deszczem opadającym na ciała" :)
Pozdrawiam, wszystkiego dobrego życząc :)
Piękny wiersz, najbardziej podoba mi się obrazowanie w
ostatniej strofie,
z "rzęsistym deszczem opadającym na ciała" :)
Pozdrawiam, wszystkiego dobrego życząc :)
Piękny wiersz, najbardziej podoba mi się obrazowanie w
ostatniej strofie,
z "rzęsistym deszczem opadającym na ciała" :)
Pozdrawiam, wszystkiego dobrego życząc :)
Rzeczywiście miłośnie, aż kapie wszędzie.
Pięknie… Pozdrawiam