Cyt...cyt...cyt...
W gwiazdozbiorze twoich oczu
pogubione zbieram blaski
aby późną, ciemną nocą
zrzucić z twarzy swoją maskę.
Kradnę chwile i minuty,
serca bicia, drżenie dłoni
bym w dni puste i samotne
znowu mogła tęsknić do nich.
Łapię w usta życiodajny
oddech ciepły, eteryczny,
i przy każdym twoim wdechu
cała jestem twym powietrzem.
Oczy, usta, włosy, dłonie
cicho, cicho, cyt...cyt...cyt...
burza uczuć bije w skronie
deszczem w szyby puka świt.
autor
sael
Dodano: 2008-02-11 20:11:45
Ten wiersz przeczytano 1187 razy
Oddanych głosów: 53
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
Sympatyczny wiersz, ale zakonczenie jakby troche
slabsze, no i zmiana rytmu na sam koniec. Czyta sie
dobrze. Jest kilka ladnych orazow.
najbardziej eteryczna czyli zmysłowa jest ostatnia
zwrotka, która decyduje o tym że filar serca opiera
sie na powyższych trzech. Delikatnie uwodzicielsko i
kobieco. Powoli stajesz sie odważniejsza w erotykach.
Ślicznie tęsknisz o świcie, chcesz być jego życiem,
jego oddechem.... niech sie spełni....
lekki, zgrabny wiersz, piękne rymy....
Obleczone w piękne słowa chwile ekstazy...
Czuje ten wiersz, znam jego klimat znajomy :) Lubię
Cię czytać
śliczna forma i zwroty , klimat i uczucie w wierszu
tak fantastycznie zarysowane, że chylę czoła :))
Leciutko rozśpiewany wiersz, z malutkim erotycznym
przesłaniem, rytmicznie
Dla mnie to majtersztyk. Już nic nie powiem - cyt,
cyt...
Oj dobrze. Oj, pięknie. I w treści, i w formie...
Burza uczuć niech nie ustaje...
I świt poranka ich nie przerwie...
A Ty chwile szczęścia złapiesz...
By opisać je kolejnym wierszem
urzekające niemal mistyczne chwile z ukochanym - przy
nim mozna zrzucic maskę, wiersz pełen subtelności -
piekny.