Czardasz wiatr
Oczom brązowym poświęcam
Wiatr, jak grajek cygański
między trawy wpłynął,
zagrał nam rytmicznie,
czardaszem zawinął.
Grał ekstazą głośną -
krzyk twój, śmiech i lament.
W tle radosne skrzypce -
nasz akompaniament.
autor
Cezary Krzysztof Morświn
Dodano: 2016-06-14 12:36:29
Ten wiersz przeczytano 1448 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
:) Ja nie mam tu nic do pozwalania. Pozdrawiam:)
Wiatr przybiera różne postacie, formy ekspresji,
dlatego nie można go zdefiniować na stałe jako
cygański, czasem jest irlandzki, czasem grenlandzki
innym zaś saharyjski, szeleszczący piachem. Dlatego
"jak" jest tu uzasadnione.
Bo wiatr to imitator dżwięków - tym razem "jak grajek
cygański".
Dzięki krzemanko za uwagę. Innym razem "jak" pewnie
nie będzie. Tym razem, pozwolisz, zostawię.
Bardzo na tak , radosny i subtelny erotyk :)
pozdrawiam
"łąkowy"*
Ładny łakowy erotyk. Zastanawiam się skąd tam się
wzięły skrzypce?
Bardziej pasowałyby mi
"W tle koniki polne -". Pierwszy wers czytam sobie bez
"jak".
Przepraszam autora, że wcinam się z uwagami, w wiersz
dedykowany "Oczom brązowym":) Miłego dnia.