Czarna wdowa
wiersz pisany szybko bez namyslku bez dobierania słów rymowanka osobista... nienawidze
Boże..jak mogłeś uwierzyć
i zniweczyć wszystkie nasze plany
pogrzebać na zawszę wsólne marzenia
i tak dotkliwie zranić...
Ona po porstu przyszła
pojawiła się w naszym życiu
zrobiła z siebie życiową ofiarę
lecz to mi było przykro..
Ona po porstu przyszła
oplotła swą nić wokół Ciebie
i jak czarna wdowa sączyła jad
w sercu zapuszczała korzenie..
Ona była małą biedną
i bardzo zranioną dziewczynką
to nic że kłamała
to ja miałam być - tą silną
Ona była drobną istotką
o oczach czarnej wdowy ...
o dłoniach kradnących mi Ciebie..
ja nie mogłam nic zrobić
Czuje się taka bezbronna...
ja nie potrafie być słodką idiotką
nigdy nie mówiłam o uczuciach
ona po porstu to robi..
Boże czemu ona jest
i jak ją od Ciebie odsunąć...
i chociaż tonę od własnych łez...
twarz mam ciągle suchą...
Boże ... Ty nie wiesz jak to boli..
i jak wstrzykuje w serce cierpienie...
bo ktoś kogo kocham jest ślepy..
i wierzy w przedstawienie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.