Kobieta XXI wieku...
niech nam żyje 100 lat
Z Twarzy
jak po bombach..
zmęczonej ..
ciemnej od słońca
które dla niej
może świecić nawet zimą
kojarzona z czarną kawą
lub drogim winem
ciężkim zapachem
podrabianych perfum...
O włosach zniszczonych
pofarbowanych, na czarno
najmodniejszy kolor
tej jesieni...
Bezduszne oczy
nie mówiące już nic
bo mowa
przestała być w modzie..
Ubranie
dopasowane
odpowiednie
bo inaczej
nie pokaże się ludziom
no bo... co inni pomyślą
jak nie zobaczą
znaku firmowego
na kobiecie
nowoczesnej...
Z Ciała..
karykatura ideału
po eksperymentach
powojennych..
pocięta
obolała
radosna masochistka
z powikłaniami
szarpanina ran
głuchy krzyk...
dla niego ..
i by inni mu zazdrościli
i owszem. zazdroszczą.
Komentarze (2)
To jakies fatum czy inne licho na beja wstapiło...juz
drugi wiersz dzisiaj czytam, którego celem jest
pokazanie ułomności kobiecych...co z tego, że wśród
nas są i ulomne ciałem i duchem...czy tylko one sie
liczą...a liczniejsza reszta to co tylko tło.
Smutne ale prawdziwe...