czarne pióro
nie płaczę po tobie
choć żal
porzuconej wiosny
i kolejnych uboższych o promyk
ciepłego uśmiechu
lata też żal bo niebo pociemniało
od wtedy
nie odprawiam różańca
choć każą
odmawiać dziesiątki zdrowasiek
nie wrócą blasku ognikom
zdmuchniętego spojrzenia
zagasły
jeszcze słońca żal pozostawionego w
samotności
i płaczących co z kolan wstaną prowadzić
‘święte wojny’
każesz kochać
a ja nie potrafię
pić goryczy bez zachłyśnięcia
dławi mnie puchar z drewna i kryształu
aż do upadku
dzisiaj już nie możesz mnie podnieść
nie płaczę po tobie
bo żal łez bo nie rozgrzeją zastygłych
dłoni
za ludzi wylewać je lepiej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.