Czarny anioł
Czarny anioł z nieba zszedł,
przyszedł do mnie i powiedział że:
dosyć ma życia, dosyć ma kłamstw,
zostawił swe skrzydła, porzucił dziś
raj,
chce na ziemi żyć, cieszyć się,
marzyć i śnić,
nie dla niego aleja z gwiazd,
zaszczyty i odgłosy braw,
nie dla niego życie wśród chmur,
spokój i cisza, anielski chur,
pokochał wolność i wolnym chce być,
razem z wiatrem szumieć i wyć,
polecieć tu i tam, byle gdzie,
nie pytać nikogo czy wolno czy nie,
własny los w swych rękach miał,
i robił wszystko co tylko chciał,
przeznaczeniu śmiał sie w twarz,
za każdym razem, raz po raz,
lecz zakpił z niego los, okrutnie tak,
dał mu drugie skrzydła,
by był wolny jak ptak,
razem z wiatrem przez świat gnał,
wzbijał się coraz wyżej i wyżej,
aż dosięgnął gwiazd, znalazł się tam,
gdzie niechciał być,
w churze aniołów śpiewa do dziś,
po cichutku wystkukując własny rytm.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.