NOC
W sen zapada moje miasto
ciężką powieką zamyka gwar
księżyc beztrosko się kołysze
leniwym wzrokiem patrzy w dal
lampy uliczne otwarły oczy
szperają wzrokiem po chodnikach
widzą gdy obok przemknie człowiek
to znów wieszają się w okiennicach
rozbija echo ciszą uśpione
gdzieś z mrocznej sieni koci krzyk
ktoś w bezsenności wystawił głowę
w białej witrynie mrocznych szyb
położył wzrok na małym kształcie
co się podnosi to znów kuca
z torbą przez ramię w znoszonym palcie
pośród odpadów coś tam szuka
i tak na pozór zdać by się mogło
że noc to cisza spokój sen
a tak naprawdę dla niektórych
noc to kolejny życia dzień
Komentarze (10)
Przyjemny i prawdziwy obrazek nocy. Serdeczności.
ReedDżej dzięki za rady..pozdrawiam
Pozbyłabym się całkowicie interpunkcji. I może
podzielić na zwrotki; będzie łatwiej czytać. Literówka
w szóstym wersie od dołu "ramię".
Nocne refleksje nad "drugim" życiem miasta. Dobrze się
czyta, pozdrawiam :)
Samo życie. Piękny wiersz. Pozdrawiam
Pod oslona nocy rozne rzeczy sie dzieja ...pozdrawiam
Pozorna cisza a życie nie zamiera, tylko zwalnia
tempo.
'lampy uliczne otworzyły* oczy' i dalej czytało się
jak z płatka:)
Pozdrawiam:)
Miasto nigdy nie zasypia ,gdy część kładzie się spać
innym czas wstawania.Tylko księżyc jest świadkiem
nocnego życia:)
Jedni idą spać, innym do poduszki daleko.
Pozdrawiam:)
Dobra twoja noc ciemna i głucha.. ale miasto jeszcze
nie śpi, pozdrawiam.