czarodzieje
zachichotał znów nerwowo świat nad ranem
to nic ważne że mam ciebie
trzymasz w rękach kilka starych obietnic
wsuwasz pod sukienkę i wraca lato
nie tracąc czasu wykręcam ulubioną
szminkę
maluję usta piszę kilka słów na lustrze
które stają się drzwiami otwieramy je
razem
przeskakując z miejsca na miejsce
zmęczeni siadamy przy starym stole
zaczyna się uczta
patrzysz na mnie z pianą na ustach
a ja serwuję nowe wiersze bezpiecznych
kłamstw
Komentarze (17)
ach te ręce nie na sukience ;-)
Nowe wiersze bezpiecznych kłamstw... a co jak się zna
na poezji, może spienić się jeszcze bardziej. Czuję
jakąś rezygnację ale nie do końca. Uściski miła.
Ps. awatarek, bardzo, bardzo...