Czas
Dla moich dzieci :)
Był Czas…
Szczęścia bezgranicznego
Cud tworzenia cud istnienia
Miłość tkliwość i uwielbienie
Czas…
Poświęceń w imię miłości
Pierwsze słowo pierwszy krok
Każdy uśmiech podarunek najdroższy
Był Czas…
Uczucia dojrzałego
Morze miłości jezioro łez
Chwile tryumfu i chwile złości
Czas …
Troski lub euforii
Gdy każdy sukces to zawrót głowy
Każda porażka dotkliwy cierń
Mijał Czas …
Przybywało lat
Dorosłość przyszła znienacka
Dziś każdy przędzie swój własny los
A Czas …?
Wciąż płynie pędzi gna
I tylko miłość została ta sama
Otula Was jak srebrna mgła
Komentarze (42)
Fajny to czas, znaczy się wiersz :)
Tak samo piekne jak i smutne, pozdrawiam
Życie ma różne etapy, bywa, że
jest na tym dojrzewania, później zakładania rodziny,
wychowywania dzieci itp, ważne jednak gdy miłość po
drodze się nam nie zgubi, jak widać tutaj ona jest
trwała i to jest piękne, nie zawsze niestety tak się
dzieje.
Pozdrawiam serdecznie :)
Klaryso, Weno - bardzo dziękuję. Cieszą mnie Wasze
opinie i miłe słowa :) Życzę miłego wieczoru :)
takiego szasu to nawet nie szoda
:)
Bardzo podoba mi się zarówno treść, jak i zapis
wiersza.
Pozdrawiam, Fatamorgano7:-)
wszystko ma swój początek i koniec:
w międzyczasie rodzą się dzieci,
wraz z nimi miłość i moc radości
obowiązki, troski oraz problemy
wszystkie nasze dzieci są przyszłością narodu
ciepło pozdrawiam :)
Pisząc "je" miałam na myśli oczywiście dzieci, nie
Twoje komentarze Dziadku N. :))
Dziadku Norbercie - zawsze z przyjemnością czytam
Twoje, nawet długaśne, komentarze. Są takie mądre,
przemyślane i na temat :) Mam nadzieję, że je dobrze
przygotowałam do życia. Nie uciekły daleko od gniazda,
wręcz przeciwnie, założyły swoje blisko rodzinnego
domu. Widujemy się niemal codziennie.
Anno - to prawda, miłość jest najważniejsza :)
Pozdrawiam milutko :)
miłość przekazywana dzieciom jest najważniejsza
Bardzo fajny wiersz o złodzieju CZASIE z którego
zawsze za mało korzystamy a potem narzekamy,
narzekamy, narzekamy. Żeby być w raju życia (ja
osobiście wraz z mą LUBĄ i teściową jestem już od
ponad 10 lat, najpierw przed jesienią życia musiałem
go nam przygotować. Ucząc się życia, popełniając
błędy, wyciągając z nich wnioski, walcząc i pracując,
pracując, pracując. Mamona miała najmniejsze
znaczenie.Nie wiem dlaczego ale w bardzo trudnych
sytuacjach Siła Wyższa zawsze mi pomagała (może
dlatego,że jej dziękowałem, o nic nie prosiłem).
Bardzo fajny ten Twój wiersz o uciekającym czasie i o
Twoich dzieciach. Najważniejsze jak je przygotowałaś
do dorosłego życia. Czy potrafią samodzielnie ( przy
Waszej rodziców) minimalnej pomocy walczyć z jego
przeciwnościami o lepsze jutro. Temat rzeka...
Pozdrawiam. Miłego wieczoru... Sorry, że się trochę
nawymądrzałem...
Cieszę się, ewaes, że Ci się podoba :*)
Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję za przeczytanie i miłe słowa
-marcepani, Turkusowa Aniu :**)
Miłego wieczoru :)
Wszystko ma swój czas... Podoba mi się :)
Pozdrawiam :*)
Ładnie poprowadzona matczyna refleksja :)