Jak mamę kocham
Kochanej mamie na dzień dobry
zostawiam górę naczyń w zlewie,
puszkę po piwie koło kosza,
brudną kuchenkę i opiekacz.
Plamę na stole i okruszki,
podłogę upaćkaną dżemem,
dbam, żeby miała dużo ruchu,
bo jestem dobrym, mądrym dzieckiem.
Trzydziestoletnim, wykształconym,
pamiętam po co komu matka.
Troskliwa już od dnia narodzin,
drogę przez życie ma ułatwiać.
Po to mnie przecież zaprosiła
na ten świat pełen niebezpieczeństw,
by mieć cel w życiu, dawać miłość,
bez ograniczeń wciąż rozpieszczać.
Bez względu na wiek, zawsze będę
córeczką mamy, oczkiem w głowie
zasługującym na najlepsze
dawane bez mrugnięcia okiem.
Patrzę z uśmiechem jak odkurza,
lata na mopie. Moja wiedźma!
Sprawiam, że nigdy się nie nudzi,
a dzieci rodzić nie zamierzam.
Komentarze (43)
Aniu :)) Niezła ironia...ach te nasze pociechy...:)))
Pozdrawiam cieplutko z uśmiechem :)
Fajny ironiczny wiersz. Ile w tym życiowej prawdy!
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetna ironia Aniu :)
łap łobuziaczki i tulaski :*
Przeczytałam z zainteresowaniem. Ironia swietna.
Kiedyś Maria Czubaszek powiedziała, że nie ma dzieci,
bo bała się, żeby nie urodził się drugi Cejrowski.
Ja żałuję, że mam tylko jedno.
Wiersz przedni. :):)
Witaj Aniu:)
Jednak ojcowie mają dużo lepiej.Piwko i pilot do
telewizora niejednemu wystarczy.Ba,żadnej pracy:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Aniu, żeby nie było, że zdziecinniałam, spieszę Ci
podziękować
za Twoje piękne wszystko.
Za pamięć, wielkie serducho.
I za ten wiersz niosący czyste prawdy.
A.
Świetna ironia Aniu...matki mają miękkie serca i
dlatego dzieci to wykorzystują...pozdrawiam
serdecznie.
Proza życia...
Pogodnego weekendu:)
Bardzo mądry wiersz, który każde dorosłe dziecko
powinno znać na pamięć... dodatkowo rewelacyjna
puenta, BRAWO i pozdrawiam serdecznie :)
Witam,
mnie ta treść 'zakrawa' na satyrę czsów i
niektórych obyczajów.
Mamisynkowie i córeczki - na świecie czasem
nazywani 'gniazdownikami'(tłumaczenie moje) - bo nie
mogą się rozstać z uwitym przez Rodziców gniazdku.
Zatem uśmiech i pozdrowienia - ja matka Tobie, a nie
podmiotowi (podmiotyczkini cha@) zostawiam i życze
miłego zakończenia tygodnia./+/
Ty Aniu podeszłaś, sorry literówka.
Za Anną52...
Bardzo gorzka ironia, niestety do bólu prawdziwa,
myślę, że sporo jest takich dzieci, które w taki
sposób traktują swoje Mamy:(
Na szczęście nie wszystkie.
Czasem widzę, że tematy w moich wierszach pojawiają
się również u innych, widocznie mamy podobną
wrażliwość...
Niedawno w "Syneczku Januszeczku" też poruszyłam
problem traktowania swoich rodziców, tylko, że tam
skupiłam się bardziej na oddawaniu starych rodziców w
ręce obcych ludzi, Ty Aniu podeszłam do tego tematu w
inny sposób - Twój wiersz bardzo przemawia prawdą
przekazu, ale to smutne, że tak bywa :(
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy:)
Świetna ironia. Tak niestety czasem bywa, ze dzieciom
się wydaje że matka jest po to by kochać rozpieszczać
i...być praczką, sprzątaczką, kucharką?
Pozdrawiam serdecznie :)
Refleksyjna ironia o rozpieszczonej córeczce.:)