Czas uśpienia
Zegar wybija dwunastą.
Już spać iść pora.
Zostawić w dali zły nastrój.
Zostawić smutku upiora.
To szare, skołatane serce.
Duszę, co czasem doskwiera.
Uśpić kołysanką prostą
i oddać się chwilom zapomnienia.
Niechaj w tym błogim stanie,
nic nie zmąci spokoju.
I niech ta noc trwa długo,
bo ranek i tak wniesie
sporo niepokoju.
Pod ciepłą kołdrą, myśli
ukryte drzemią smacznie.
Ktoś jeszcze gasi lampę na
nocnym stoliku.
Przeczytał książkę i za chwilę zaśnie.
Dobranoc Wam wszystkim ludkowie,
co nie znam Was z widzenia.
Teraz jest pora, by marzyć.
Dobranoc – niech rzeczywistość
w sen się powoli zmienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.