Czas zacząć mówić
Zgubiłeś mi się gdzieś...
Wiesz...
Tak,popłynąłeś gdzieś.
Wyruszyłeś w nieznane morze,wymknąłeś się
rankiem.
Krótki list...?
Nie...Nawet tego brak,tylko
słowa,obszarpane i ociekające...
Czym?
Nie wiem,ale nie lubię tego.
To nie pachnie.
Byłeś taki...?
Jaki?
Chłodny,obojętny.
Nie ty mnie pokochałeś...
Wiesz...?
Odpłynąłeś.
Nie wiem gdzie jesteś.
Boję się szukać,bo jeśli uciekłeś?
Sama mówiłam:odejdz,nic nie mów...
Jeśli przestaniesz kochać...
Czy to teraz?
Czy to już?
Pytam?
Tylko morze faluje...
Leniwie i delikatnie...
A ja jak co poranek szepczę twoje imię.
A ja jak co noc pytam księżyca czy cię
widzi.
Tylko morze faluje.
Wybrałeś je.
Świat wypadł mi z rąk...
Milczenie czasem jest gorsze niż najprzykrze słowa. Bo wiem co usłyszałam,a nie wiem co myślisz...
Komentarze (3)
szczera prawda .. milczenie rani i boli... pozdrawiam
...))
Tak, milczenie to niepewność i to jest najgorsze.
Tylko pytasz, a odpowiedzi jak nie było, tak nie ma.
Dziewczyna marynarza musi być cierpliwa.
Najbardziej udany jest koniec, mógłby istnieć jako
samodzielny wiersz. A już ten "świat, co wypadł z
rąk"! Super, jestem pod wrażeniem.