Czas a życie
Urodziłem się listopadowego dnia
Zacząłem swoje życie
Które w różnych momentach różnie
wygląda
Człowiek w różnych barwach na życie
spogląda
Życie kiedyś trudne było
Ale i tak się żyło
Ale wrócimy do teraźniejszości
Gdzie człowiek z swymi poglądami żyje w
mniejszości
Bo jak chcesz coś zrobić innego
Niż ludzie z twego otoczenia wiele sił
potrzeba
Zazdrość przez nich przemawia
Coś ambitnego to odpada
Nejlepej jest wtopić się w otoczenie
Ale to do niczego nie prowadzi…
Masz założenie masz swój cel
Najważniejsze jest konsekwentne i
roztropne
Do niego dążenie
Wiem ,że to już nie raz słyszeliście
Ale trzeba o tym pisać bo to nie dociera
Gdzie jest bariera?
Przed tobą a powinna być za tobą
Źle ją postawiłeś źle odległość do celu
oceniłeś
Drogę do swego celu zmieniłeś…
Wiele jest szans zmarnowanych
Potem zawsze nie poło wspominanych
Gdyby… gdyby…
Gdyby to już było
Czas może zakręcić koło
I co zrobisz to samo…?
…myślałem ,że się czegoś nauczyłeś za
celem podążałeś
ale to mi się tylko wydawało
rób co uważasz ale to nic nowego
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.