Czasami wstaję, wczesnym ranem
Czasami wstaję, wczesnym ranem,
mocz nocny sprawia mi kłopoty.
Kiedyś tak zgodnie z życia planem,
musiałem ruszać do roboty.
Dzisiaj kolejność jest odmienna,
chociaż mój spokój nocny skraca.
Substancja spływa ze mnie cenna,
a ja do łóżka chętnie wracam.
Za oknem deszcze, śnieżek teraz,
nos swój o zimną szybę chłodzę.
Aż mnie ogarnia radość szczera,
bo przecież nigdzie nie wychodzę.
Dzisiaj co inne czas mój mierzy,
niedyspozycja spokój skraca.
Oddam, naturze co, należy,
potem do łóżka szybko wracam.
27/11/2023r
Komentarze (7)
Hahaha, nawet problemy są u ciebie zabawne :D
nie ma to jak do łóżeczka, nawet ze zwykłych potrzeb
potrafisz stworzyć coś tak fajnego
pozdrawiam
..."do łóżka wracam", chyba że trzeba z ciepłym do
laboratorium:)
Pozdrawiam.
no
wreszcie jakaś odmiana!
a wręcz manifest
w końcu
oddawanie moczu
na adwersarzy
zawsze przynosi ulgę
Tadziu ciebie tylko wystarczy co nieco obsztorcować a
od razu stajesz na baczność. Wierszyk świetny i
leciutki a jednak nie do końca taki płochy. Żeby Ci
nie było aż tak słodko to dołożę łyżkę dziegciu.
Najtrudniejszym elementem wiersza jest myśl przewodnia
czyli morał który z niego wynika. Popracuj nad nim i
wiersz będzie na 100%. Pozdrawiam z uśmiechem:))))
Ja za anną, no cóż w pewnym wieku zmieniają się
priorytety... pozdrawiam z uśmiechem:)
no tak, skąd ja to znam?
A! Z autopsji!