Czekam!
Jestem gotowy, czekam Panie.
To już sześćdziesiąt z górą lat.
Kiedy wyznaczysz mi spotkanie
Przyjdę – jak pies, co kotlet zjadł:
Radosny, bowiem pan go woła,
Cieszy się, ale jest mu wstyd,
Ogonem macha więc wesoło,
Podchodzi, lecz nie blisko zbyt,
Wstydzi się, jednak chce być z panem...
A on mu mówi „Kocham”. Amen!
Choć czekam Ciebie siedząc w kwiatach,
Lecz serce ciężkie mam jak głaz.
Może za dzień, może za lata
Spotkamy się. Nie wiem. Masz czas.
Ja czasu mniej mam, tylko tyle,
Ileś mi w łasce swojej dał...
A później wieczność. Więc choć chwile
Czekania wloką się, bym miał
Źle w głowie, gdybym podniósł lament.
Byle oliwa w lampie. Amen!
Szukałem Ciebie dookoła
W swej głupiej dumie wierząc, żem
Jest mocen gwizdnąć i przywołać
Ciebie „do nogi!”. Dzisiaj wiem,
Że to nie miało sensu wcale.
Szukanie Boga – pomysł zły.
Ty, Panie musisz mnie odnaleźć.
Więc czekam, boś obiecał Ty.
Jam gotów. Plony już zebrane,
Do swego stada włącz mnie. Amen!
Komentarze (16)
Bardzo mocne z wiarą rozważania.
Dobrze napisane, jak zwykle, choć jak dla mnie dość
przewrotnie, bo to raczej my Go powinniśmy
odnaleźć/poczuć, a nie On nas, oczywiście nie na
zasadzie gwizdania, msz, to my musimy poczuć z Nim
więź...
Co do gotowości odejścia, to On z góry o tym
zadecyduje, nie warto się, msz śpieszyć, myślę, że
gotowość do odejścia jest wówczas, gdy już to życie
nas nie cieszy, gdy czujemy, że nic już nas w nim
dobrego spotkać nie może, gdy np. cierpimy z powodu
choroby, itp.
Pozdrawiam
Witaj.
Niesamowity wiersz.
Podziwiam gotowości , odejscia, “na drugi brzeg“.
Żyj i łap każdą mijającą chwile i ciesz się tym
życiem, co nas czeka, nikt tego nie wie.:)
Pozdrawiam Michale.
Czapki z głów... piękny./A on mu mówi „Kocham”.
Amen!/zabieram... chociaż nie zabieram cały.
Dziękuję za pomoc Michale... ciężko na literkę
D:)Jeszcze raz napiszę PIĘKNY!
Powiem tak, widzą że mnie długo nie było bo ten
Jastrzu choć jak zawsze wielki to gra na odrobinę
innym instrumencie. To co napisałeś jednak podobało mi
się bardzo. Rewelka i tyle:)))))
Piękna niesamowita modlitwa...pozdrawiam serdecznie.
Niezwykła modlitwa z prośbą o śmierć.
Smutna, bo jak ktoś prosi o śmierć znaczy, że życie
nie cieszy. :/
Refleksyjnie i z zadumą o czasie po czasie gdy już
człek w objęciach Tanatosa zaśnie.
Pozdrawiam. :)
"Choć czekam ciebie siedzą w kwiatach / lec serce
cięzkiemam jak głaz." i "do swego stada włącz mnie.
Amen" - to niesamowite jak dla mnie fragmeny. Cały
wiersz jest niezwykły - i - chchcialbym, aby pozostał
ponadczasowy. - Tego zyczę Tobie , sobie - i
nam:spoleczeństwu. Przywolane przeze mniefagmenty
mowią szczególnie duzo... - duzo nowego, choć w pewien
sposob potwierdzają prwdę o Tobie, ktorej domyślalem
się tylko z twoich wierszy. wrazenie- po "golym
wierszu" - co najmniej takie, jak podoskonałym
wykonaniu Edyty Gepertjednej z pioseniek, ktora mi
przywołuje twój "goły' wiersz.
Jestem i poruszony i zbudowanyTwoim wierszem; takze
tym, ze potwierdza twój talent i przemyslenie... - i
Osobowośc, ktorej się tylko domyslałem.
Pozdrawiam serdecznie:) (- arcydzielo)
Michale bardzo głęboki Twój dzisiejszy wiersz... z
przyjemnością czytam... miłego dnia życzę
Pan już Ciebie odnalazł ...dając czas na poprawę
...wiersz super takie bardzo lubię ...
Fajnie napisane, z refleksjami i zadumą. Trzeba czekać
aktywnie i robić swoje. Co będzie, to będzie.
Pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz.
Zazdroszczę peelowi tej spokojnej gotowości. Miłego
dnia:)
z głęboką wiarą. Przepięknie!