Czekanie
nie lubię jak Cię nie ma...
palcem po scianie przesuwam
chodze po domu jak cień
wszystko straciło swoj smak
nie odzywasz sie trzeci dzień...
przeciez nie było powodu
a moze sie narzucałam
czy jednak to moja wina
może za dużo chciałam...
wciąż zerkam na to słoneczko
i czekam na mały znak
w myślach powtarzam rozmowy
nie wiem co było nie tak...
nie moge znaleźć miejsca
momentu w którym zbładziłam
i staram sie mocno przekonac
że sobie Ciebie wymyśliłam...
autor
Allia
Dodano: 2010-07-16 08:24:10
Ten wiersz przeczytano 476 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Dzień z życia nastolatki..
Czekanie jest najgorsze... ale czasem wtedy powstają
dobre wiersze:) pozdrawiam:)
"Miłość jest czekaniem na zieloność traw.."' :) M.
rozterki młodego człowieka... lepiej wyjść na to
słoneczka, nabrać powietrza w płuca i cieszyć się
życiem :-)