Czerwone płatki...
Nie bacząc na swą dumę,
ani na przeszłość chwalebną
kiedy to wszystkie tworzyły jedno
spłynęły
zsunęły się
sfrunęły.
Na jej ciało opadły z rozkoszą.
Wraz z pierwszym dotykiem
przekroczyły tego świata bramy.
Jak księżyc słońcu
ustąpiły jej miejsca na początku kolejki
cudów świata wszelkich
I tulić zaczęły się wszystkie
w słodkiej rosie miłości, co jej ciało jak
kochanek otula
obmyły swe twarze.
I wędrować poczęły
przez oazy cudownych miejsc na mapie
miłości
zachłyśnięte pięknem
oszołomione pieszczotą
miękkimi ruchami jakby w trans
wprawione.
A zapachu swego wyrzekły się razem
do nieprzytomności wdychając jej woń.
I marzyły by wrosnąć w jej skórę,
by łodygą się stała
gdy tak pod nimi oddychała w ciszy...
Komentarze (1)
wyjątkowo piękna erotyczna poezja delikatna jak wiatr
Bardzo dobra forma i teść Brawo!