CZERWONY PIERŚCIEŃ SŁOŃCA
Myśli moje malują obrazy,
Obłąkany życia okręt,
Utknął na mieliźnie złotego piasku.
Na niebie stada odlatujących ptaków,
Mówią o tym jak zmieniają się pory roku.
Tam gdzie nie ma kochanego serca,
Nawet kwiaty wydają się zawsze szare.
Życie taki krawiec,
Szkoda,że nie uszył mi szczęścia na
miarę.
Przyszła pani w sukni złotej,
Pomachała ręką mi.
Wiatr poplątał jej włosy.
Szkoda,że moich nie dotykasz Ty.
Serce coraz bardziej zamyka się we mnie.
W parku na ławce nawet jesień płacze,
Liście lecą z oczu jej.
Widząc losu mego grę słucha śpiewu
ptaków,
I nie wie jak pocieszyć mnie.
Pod oknem mym jarząb z jarzębiną
Podają sobie dłoń.
On ma pomarańczowo-czerwony garnitur,
Ona czerwoną suknię swą.
A ja zasłuchana w domu swego ciszę,
W ramionach marzeń tulę się.
Szumiące liśćmi drzewa,
Do snu mnie kołyszą,
Gdzie jesteś kochane serce me?
M.Wityńska.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.