Część pierwsza
Co wieczór siadam przy biurku analizując spokojnie cały dzień. Efektem ten melancholii jest między innymi wiersz. Oby nikt nigdy nie czuł tego, co czuję każdego wieczoru ja.
wołam więc głośno
wywyższając się nad ulicznych skrzypiec
dźwięki
aż nie słychać
mijam stworzenie
wygląda mi na
człowieka
wyciągam więc rękę
z prośbą
dzisiaj też mi się nie uda
mam więc żal
że głucho
i nie stać mnie
na schody do nieba
tylko na schody na jutro
siądę na dachu w nocy
próbując usłyszeć zapach
zobaczyć głos wiatru
wyczuć węchem gwiezdny blask
schizofreniczne anomalie
Komentarze (2)
Smutny....ale podoba mi się.
..."próbując usłyszeć zapach
zobaczyć głos wiatru
wyczuć węchem gwiezdny blask"... Ładne+!!!