Człowiek
łodygą życia
pnie się do góry
marne chwile
jak ziarno cedząc w dłoniach
połyka ciszę
chłonąc krzyk nieczysty
nadyma płuca
przed zanurzeniem w wiarę
niezrozumiałym splotem okoliczności
nie dzieje się nic
to tylko
przedwcześnie zerwany
z drzewa sumienia
niedojrzały jeszcze owoc
człowiek
Komentarze (21)
już mnie usunęli?:)
ciekawa definicja
Jakby tu napisać , nie marudzić o średniówkach ,
przecinkach , czy dużych literach, jest coś co lubię
poczytać , twoje przemyślenia.
Życie ciągłym doświadczaniem, cierpliwości z
dojrzewaniem! Pozdrawiam!
Ladnie:)+
Niezły wiersz, a w nim wszystko to, co Poszukiwacz
Metafor szuka w utworach tego typu. Chociaż klimat
jest może taki troszkę mroczny, to wiersz jest niezły.
Podoba mi się.