CZŁOWIEK NA CZARNO
wycieraczka zlizuje kontrasty
deptana karma konserwuje kwasy
w zębach kamienic i oknach łachy
zapomniane i oplute obecności
i nie wiadomo kto odsiał energię od strachu
tylko nieloty z braku oglądają opery epilog
bez uniesienia zdziwienie gdy ptak żywy
przeleciał
kreowanie nastrojów i skrótów zamiast
światła
muszki rozkosznie brzęczą do wiwatu
w adrenalinie na ulicach a ulepione bałwany
na plakatach z wzorem przymilnego
uśmiechu
a po drodze biegnie człowiek wciąż ubrany
na czarno
trzeba wytrzebić jeszcze dialog
bo litość tupie w nagłych żywiołach
o ludzkim cierpieniu
czy dryfująca bliskość to gra fabularna?
radosna wiosna jak dziecko rozpoczęła
odliczanie
cząstki tęsknot sadzi na języczkach wagi
niech za szybą niepokój oślepnie
tę zimę aura podsłuchuje
przyspieszenie wzrostu i nie pogoni
czasu w pąkach
zamknięte nie pukać!
/UŁ/
napisany Łódź,05.03.2010 ula2ula
Komentarze (21)
W oczach maluje mi się tajemniczy, mroczny obraz z
czlowiekiem na czarno na pierwszym planie.
Świetny wiersz:-)
no Ulu, tak pisz :)
Człowiek ubrany na czarno jest symbolem
żałoby. Stare kamienice,w oknach rozwieszone pranie,
rzadki widok ptaków w locie-anonimowość
wielkomiejskiej cywilizacji. Uśmiech tylko na
plakacie. Brak ludzi-miasto widmo-to brak
dialogu.Jedynie wiosna przynosi powiew zmiany. Czyżby
klimatu? Jeżeli nawet tak, to brak życzliwości a
dominuje obojętność, wręcz zawiść i złość. Serdecznie
pozdrawiam.
Kilka razy niepotrzebie użyty szyk przestawny- , poza
tym- świetny wiersz, zdecydowanie ,,moja bajka"-
podoba mi się.
Zamknięte, nie pukać, to tak jakby każdy człowiek żył
tylko dla siebie, totalna izolacja, aspołeczne
społeczeństwo, już nic i nikt się nie liczy, kiedyś
był jeszcze człowiek :)