Cztery z plusem
Co rano wyglądam słońca z nadziei nicią
splątaną,
lecz przez dni kilka ostatnich za szybą
głównie maślano.
Czasami samotny promień przeciśnie się
przez chmur storę
mówiąc, - powrócę jeszcze, ale dopiero
wieczorem.
Na opadłych papierówkach ucztę zaczyna znów
osa
i bzyczy, że gdzieś tam w Szwecji na pewno
jest sucha szosa.
A u mnie ponownie mokra, gdyż w nocy lało
okrutnie
głos z radia ciut mnie dobija, bo leje w
Łomży i w Kutnie.
Przedwczoraj znalazłem sroczkę. Wybiła
skrzydło sierota.
Kot ją chciał zjeść lecz się zawiódł, no bo
pognałem mu kota.
Zawiozłem ją do azylu i tym co nieco się
chlubię,
choć prawdę mówiąc srok wrednych to ja za
bardzo nie lubię.
Jutro wyruszę na grzyby, jeśli nie będzie
padało,
jeżeli nie to na jesień czekać mi tylko
zostało.
Ale i tak mam do przodu siedząc i lampiąc
się w okno,
bo gdzieś nad morzem na pewno turyści
uparcie mokną.
Chodzą po mokrych deptakach szukając
słonecznej chwili,
ale nie wrócą do domu, w końcu za to
zapłacili.
Ogólnie to jestem happy i muszę aurę
pochwalić,
gdyż wolę że trochę pada, niźli by miało
się palić.
To tyle w kwestii nastroju, jest taki na
dobrą tróję,
za chwilkę opiekę tosty i kakao ugotuję.
Jajko sadzone zapewne będzie właściwym
bonusem
i wtedy nastrój mój wzrośnie, co najmniej
na cztery z plusem.
Komentarze (12)
Sprawnie napisany wiersz, jak wiele u Ciebie. +++
Ma wszystko co lubie.
Jak widac pogoda nie jest w stanie zaburzy Ci dnia.
Fakt, dobrze, ze sie nigdzie nie pali, chyba ze do
'pisania', no nie.
Serdecznosci Slawku. :)
Fajny,ciepły wiersz. Też lubię taką pogodę. Pozdrawiam
serdecznie. Iwona
Nad morzem nie jest tak źle. Wczoraj był piękny dzień.
Dziś też ranek (do 15.00) słoneczny i gorący. Potem
rzeczywiście nagnało chmur i lunęło tak, że
kanalizacja nie dawała rady zbierać wody. W miejscach
niżej położonych studzienki zmieniły się w wodotryski
nawet do pół metra wysokie.
Turyści jakoś sobie dają radę. W każdym razie deszcz
ich nie odstraszył. Wszędzie tłumy.
A jeśli chcesz sobie jeszcze bardziej poprawić nastrój
to możesz dodać do kakao troszkę ajerkoniaku (albo w
ogóle dać sobie spokój z kakao, które podobno powoduje
zatwardzenie i wypić sam ajerkoniak).
No a może nawet lepiej.
Ja oceniam wiersz na 6
Nawet pochmurne i deszczowe dni nie popsują nastroju,
gdy masz jakąś pasję i pogodę ducha...jest wiele
sposobów na poprawę nastroju, u Ciebie z pewnością
jest wierszowanie...Pozdrawiam :)
Lubię przyglądać się jak deszcz pada z nosem przy
szybie.. Dobranoc :)
Plusika zostawiam
Ja podobnie jak Grażynka wolę chłodne dni ...nudzić
się też nie nudzę ...pozdrawiam GP.
Fajny wiersz, o dniu codziennym,
lekko napisany, tylko słowo lampić nie bardzo mi
znane, myślę, że oznacza gapić się przez okno, ale
ogólnie mi się podoba i daję rzecz jasna plusa za
niego.
Pozdrawiam serdecznie, ja wolę chłodniejszy dzień od
spiekoty, dla mnie dzisiejszy jest super :)
Bardzo dobry wiersz doktorze Jekyll jutro odezwie się
mr Hyde.
a gdyby go (deszczu) nie było to nie miałbyś czasu na
pisanie, a tak strugi wersów same popłynęły
Życzę udanego i miłego dnia - wypełnionego pogodą
ducha i beztroską:)