czy, w beżach jej do twarzy...
jesień życia skroń pokrywa siwym szronem
choć tej porze w barwach beżu jest do
twarzy
i cień częściej w progi ciszy swej
zaprasza
gdyż nadmierna radość w kark gorącem
parzy
świat ciekawym nadal w swoich zakamarkach
lecz potrzeba odkrywania skromna w chęci
i szwajcarskim aromatem zieją z cicha
pojedyncze wypadowe w drzwiach pamięci
starość wlewa swe teorie wątłą strużką
w ranty kadzi którą życiem napełniono
po to aby kiedy bytność się wysączy
z dna jej wiedzę pełną praktyk wyłoniono
Komentarze (16)
Miejmy nadzieję, że wraz z wiekiem wsączy się mądrość
życia, bo bywa różnie. Poznałam również głupich
starców.
Ciekawe rozważania, jak to u Ciebie. :)
Pozdrawiam. :)