Czy coś z tego... ? -...
Wiersz z 11.1988 r. - dedykowany. (K.K.-K. - przepraszam... - tylko tak się mogło stać...) 10. 06. 2020 r.
Pełen tytuł:
Czy coś z tego?... - (żołnierstwo?)
Czy coś z tego po - zostanie?
(- to pisanie – na kolanie...)
…i - gdy (- przyjdzie...) - nocka ciemna
(- Zechcesz ze mną się pojednać...)
- Czy mnie – przegnasz?
Jeśli tak – to rad - nierad...
- pójdę! - w śnieg, jesienny grad
- i noc przejdzie:
(jak w piosence)
{nie Twe!}
– będą pieścić ręce.
(i – nic - więcej...)
***
Odp. (imaginacja)
Ja czekam Ciebie – nie wierszy.
One płyną... - nie wiedzieć skąd…
Czy miłość Twa... - tylko w poezji?
Przyjedź do mnie. Zrób - pierwszy...
(…błąd.)
11.1988 r.
Dzisiaj nie umiałbym, nie mogłbym być już tak bezwględy wobec kogoś i siebie. Nie muszę zresztą i nie chcę. - Myślałem, ze mozna kochać - i wielbić - bezkarnie.
Komentarze (22)
Myślę, że to szczęście móc przeżyć tak płomienną
miłość. Pozdrawiam serdecznie:)
intrygujący styl... wchodzi się w akcje szybko i lekko
Marce: to byl tlko krociutki odcinek. ukazywal się
wtdy - kazdego dnia, - do szuflady... - nie moglsmy
się widwać. To rezyserowalo "Zycie" - za ktorym -
zawsze stoja ludzie, ktorm czasem wydaje się ,ze to
oni - dyygują ta orkiestrą. - Tylko tyle, ze ja - i
jej matkę - zobaczylem pierwszy raz - w penej wizji.
Ona pewnie mogla mec wtedy ze dwa- trzy lata. - i
zobaczylem niektore inne wydarzenia. uznalem, ze bylem
chwilowo "nienormaly" - i przeszedlem - bo i musialem
- nad wizją - jako przypadkową - do porządku dziennego
- i dalszego uczestnictwa w lekcji polskiego.
"To" - w sensie utwór - w innym znaczeniu - tego już
wiedzieć nie mogę. Utwór jest wyjątkowo krótki. W moim
odczuciu, aż prosi się o rozwinięcie - pozdrawiam Cię
Serdecznie :)
Marce: I pragnąlem - kochając - i wiedzialem ,ze nie
powinienem. Historia - zbyt dramatyczna, a miłośc-
zbyt wielka - żeby ją kalac- bulwarowa czy Portalową
opowieścią. - A gdyby nie oan - nc w moimdoroslym
życiu - ne byłoby takie, jak było. - A Ona - przecie
musiala zapomniec. -swoją (takze) swoją krzywdę, ktore
- kiedy zobaczyliśmy sie po raz pierwszy - zadne z nas
nie przewidzialo. - Nich ma maximum - szczęscia. - Bo
milośc- nie zawsze jest szczęsliwa.
dobrze idzie
Pozdrawiam serdecznie
:)) jestem pewna, że mógłbyś to dalej pociągnąć.