Miłość od nowa
Budzą się dreszcze zachwytu,
iskry w spojrzeniach,
choć nie pierwszy raz tańcząc w obłokach
ożywam, by raz jeszcze dotknąć poranka
niosącego spokój, bo znów jesteś.
Ile w ciągu życia ich nadejdzie?
Jedna przemija powoli,
by kolejna mogła barwy wiosny przybrać,
obietnicę trwania na wieki
łamie, wciąż nowe składając.
Może ta już będzie ostatnią,
nie poniesie jej wiatr zapomnienia,
i znów się zbudzą dreszcze zachwytu,
a w oddali życia nie będzie już niczego,
niczego poza nami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.